Magia w filmie "Mary Poppins powraca"
W te Święta powraca znajoma postać, a wraz z nią magia i dobra zabawa.
Emily Blunt gra nianię doskonałą, która powraca do rodziny Banksów w trudnej dla nich chwili. W tej kontynuacji klasycznego filmu zobaczycie gwiazdorską obsadę, odwiedzicie najsłynniejsze miejsca Londynu oraz usłyszycie dziewięć nowych piosenek.
Akcja filmu rozgrywa się 24 lata po wydarzeniach z "Mary Poppins". Michael Banks ma już własną rodzinę i pracuje w tym samym banku, co jego ojciec i dziadek. Rodzinna tragedia oraz problemy finansowe doprowadzają do tego, że Michael z trudem radzi sobie z opieką nad trójką dzieci. I kiedy wszyscy obawiają się jeszcze gorszych problemów, pojawia się Mary Poppins.
W ciągu 50 lat PL Travers napisała osiem książek. Pierwszą wydano w 1934 roku, a historia w filmie "Mary Poppins powraca" powstała w oparciu o przygody ze wszystkich tomów. Reżyser i producent Bob Marshall wyjaśnia: "Było dla nas jasne, że jest bardzo dużo historii do opowiedzenia. Kiedy przeczytaliśmy wszystkie książki, stwierdziliśmy, że podejdziemy do tego nieco inaczej. Przede wszystkim zdecydowaliśmy sie podkreślić często rozwijaną przez Travers tezę, która mówi o tym, że dorastając stajemy się rozczarowanymi cynikami i zapominamy jak to jest patrzeć na życie oczami dziecka."
Nie jest łatwo znaleźć aktorkę, która podąży śladem Julie Andrews i jej oscarowej roli, ale Emily Blunt wiedziała, że będzie w stanie wnieść coś nowego do tej znanej wszystkim postaci.
Wyjaśniła: "Rob Marshall niezwykle ciekawie opowiadał o bohaterce, o tym że przybywa z tajemniczym planem ratunkowym, że jest nieco próżna, ale stylowa i zabawna. Wyobrażałam sobie ją jako nieco ostrzejszą w obejściu, ale jednocześnie pamiętam ciepłe uczucia, które do niej żywiłam jako dziecko".
Wśród obsady znaleźli się także: twórca przebojowego musicalu Hamilton - Lin-Manuel Miranda, Ben Whishaw w roli Michaela Banksa, Emily Mortimer jako Jane Banks oraz Colin Firth, Meryl Streep, Angela Lansbury i Julie Walters.
Zdjęcia do "Mary Poppins powraca" powstawały w londyńskim studiu Shepperton, a także na ulicach Londynu. Wymagało to dokładnego przygotowania planu filmowego, aby miasto wyglądało tak, jak w latach 30.
"Chcieliśmy kręcić na ulicach Londynu, aby widzowie mogli poczuć atmosferę prawdziwego miasta" mówi producent John DeLuca. "Zaczęliśmy nawet myśleć o naszych lokacjach jak o osobnych postaciach."
Wśród znanych miejsc znalazły się: katedra Św. Pawła, pałac Buckingham, Tower of London, Royal Exchange, Westminster. Emily Blunt była zachwycona tym, jak Londyn wygląda w filmie.
"Myślę o tym filmie jak o liście miłosnym do Londynu. Pochodzę z tego miasta i niezwykle podoba mi się to, jak zostało pokazane."
"Mary Poppins powraca" to produkcja dla całej rodziny, która przypomina nam o oryginalnym filmie, ale jednocześnie prezentuje widzom nowych bohaterów i nowe piosenki.
"Mary Poppins powraca" w kinach od 19 grudnia